Niedawno byli u mnie goście z Polski. Uczeń i uczennica czwartej klasy technikum, przemierzający Europę liniami kolejowymi. Jeszcze przed przyjazdem mama uczennicy poinformowała mnie, że M. świetnie zmywa naczynia i że mogę jej zostawić całą stertę sprzed kilku dni. Również M. nie zawahała się donieść mi w SMS-ie, że „umie zmywać”, jakby to, że chętnie […]
Wstaję i nie pamiętam. Nie pamiętam, kiedy przyjechałam. Bez obaw, jestem tu już siedem lat. Mogę nie pamiętać, którego to było. Mogę też nie wiedzieć, gdzie jestem bardziej. Czy w Zurychu, czy jednak znów jakoś tak trochę w Polsce, z pewnych względów. Ostatnio byłam w Polsce, to może dlatego? W tej Polsce ktoś rzucił mi, […]
Odkąd po raz kolejny TO się stało, przestałam liczyć, który to już raz. Który to już raz moje życie (moje życie!) zrobiło wielki jeb i rozsypało się jak domek z kart, choć wyglądało na wieżowiec z cegieł. Przecież wszystko się układało i takie miało już pozostać. Jak układanka na linii ciągłej z pasującymi do siebie […]
Ostatnio uczę się sztuczek magicznych a jedną z nich jest odpuszczanie. Do odpuszczania zainspirował mnie nie tak odległy w czasie podcast Marty Niedźwiedzkiej. Mowa w nim o mosiężnych pragnieniach, które zakotwiczają się w naszych umysłach i które, jeśli przez dłuższy czas pozostają niespełnione, przytłaczają swym ciężarem nasze zdroworozsądkowe działanie. Niedźwiedzka przytacza kilka takich pragnień, jak […]
Kiedy nadchodzi ten moment, że to jest to i nic innego… Kiedy nadchodzi ten moment, że tak, tak, tak… Kiedy nadchodzi ten moment, że klikam publikuj i ślę w wirtualny świat, a wirtualny świat, jak to wirtualny świat, przyjmuje z otwartymi ramionami… Kiedy nadchodzi ten moment… Ale ten moment nigdy nie nadchodzi. Bo każdy tekst […]
Tak się utarło, że za każdym razem, kiedy stuka mi rocznica w szwajcarskiej krainie, pojawiam się na blogu i poświadczam to nostalgicznym wpisem. Dziś będzie też tak trochę, choć nieco inaczej, bardziej tu i teraz, a też przyszłościowo, czytajcie, a się dowiecie. Fajnie jest być pięciolatką w Szwajcarii. Gdybym miała narysować portret siebie – szwajcarskiej […]
Widziałam wczoraj chłopczyka. Kroczył przed siebie popychając małą spacerówkę. Miał na oko pięć lat i kroczył tak, nie szedł, tylko kroczył zdecydowany. Minęłam go obracając się w tył. W wózku miał lalkę. Chłopczyk. Kroczył. Z lalką. I patrzył w prawo, bo po prawej stronie ciągnęła się balustrada mostu. Pod mostem były tory, może nawet kilkanaście […]
Wymyśliłam sobie, że będę drzewem, ponieważ wracam do pracy. Ale po kolei. Po pierwsze, wracam do pracy. Po ilu… zaraz.. jeden, dwóch, trzech… ośmiu tygodniach, ojacie. Powrót do pracy wiąże się z ryzykiem ponownego zaśmiecania głowy, którą w ciągu ostatnich tygodni posprzątałam. W pracy jeszcze się fizycznie nie pojawiłam, a już ogarniają mnie chmury negatywnych […]
To było w sierpniu 2016 roku. Przechadzałam się wzdłuż East Side Gallery w Berlinie, kiedy nagle natknęłam się na TO i zrobiłam TEMU zdjęcie:„Nauczyłaś się, co znaczy wolność i więcej tego nie zapomnij.”„Du hast gelernt was Freiheit heisst und das vergiss nie mehr.”„O!” pomyślałam sobie. Czułam, że były to słowa skierowane do mnie. Nie potrafiłam […]
Nie lubię awokado. Unikam jak ognia awokado. Kiedy zamawiam danie z awokado, mówię: „bez awokado”. Nie robią na mnie wrażenia skarpetki w awokado, ani torba na zakupy w awokado. Gdy tylko widzę awokado, wołam „awokado!” i usuwam je z talerza. Moja faza na awokado trwa kilka lat. To znaczy, faza na antyawokado. Antyfaza na awokado. […]