Cztery lata w Zurychu i osiem lat pracy nad sobą

Cztery lata w Zurychu. Poza rodzinnym Nowym Sączem, jeszcze nigdzie tak długo nie mieszkałam. Kraków trzy lata. Fińskie Oulu rok. Poznań trzy lata. Zurych cztery. Jeden, dwa, trzy, cztery lata. Jak co roku pisałam z tej okazji tekst na bloga, to i teraz się nie wywinę. Zacznę od tego, że w Zurychu co jakiś czas […]

Czytaj dalej

O przyjaźni w Zurychu

Zastanawiam się, jak to jest, że w dzisiejszym świecie, rządzonym przez media społecznościowe, celebruje się o wiele bardziej fantastyczne rodziny, podróże i sukcesy zawodowe, niż przyjaźń. Zobaczcie sami. Poniższe dane pokazują, ile na dzień dzisiejszy zdjęć na Instagramie zostało oznaczonych konkretnym hasztagiem: #traveling – 63 873 240 #withmylove – 2 716 727 #withmyfriend – 224 […]

Czytaj dalej

Co mi Instagramie dasz?

Ostatnio zniknęłam i nikt nie zapytał, gdzie jestem. Wyobrażacie sobie taką sytuację w prawdziwym świecie? Wydaje mi się, że w realu ktoś by się jednak zainteresował i ostatecznie zadzwonił na policję. Na szczęście mam się dobrze i nie zamierzam znikać, a jedyne miejsce, gdzie ostatnio mnie nie ma, to miejsce wirtualne i z pewnością wam […]

Czytaj dalej

Wszystko w swoim czasie

Odkąd pamiętam, uwielbiałam lumpeksy. Zawsze udawało mi się w nich „wyłowić” jakąś część garderoby, pasującą do mnie. Jednak niekiedy zdarzało mi się, że lumpeksowy zakup trafiał po powrocie do domu na wieszak i wisiał tam przez najbliższe miesiące. A może nawet i rok. Po pewnym czasie odkrywałam zapomniany towar na nowo, zakładałam go na siebie […]

Czytaj dalej

Biblioteka na Końcu Świata #22 – Tomi Ungerer

Pisarz, rysownik, ilustrator, satyryk, rzeźbiarz, buntownik, ekscentryk, awangardowiec, myśliciel. 9 lutego zmarł Tomi Ungerer – jeden z największych twórców literatury dla dzieci XX wieku. Urodził się w Strasburgu, w 1931 roku. Jako trzylatek stracił ojca. Jako nastolatek zetknął się z brutalnością wojny, dorastając w okupowanej przez Hitlera Alzacji. W 1956 roku wyjechał do Nowego Jorku […]

Czytaj dalej

Biblioteka na Końcu Świata #21 – Baśnie

Ostatnio w Krakowie, przeglądając książki w mieszkaniu mojego brata, natknęłam się na zbiór Baśni Braci Grimm: nagrodę za celujące wyniki w nauce i wzorowe zachowanie, z podpisem wychowawczyni oraz pieczątką nieistniejącej już szkoły podstawowej numer 4 w Nowym Sączu. „Tylko mi ją zwróć, bo to pamiątka”, powiedział brat. Oczywiście, że zwrócę. Ale zanim to zrobię, […]

Czytaj dalej

Biblioteka na Końcu Świata #20 – Wędrówka po niebie

Pamiętam jak mieszkając w Finlandii słuchałam w grudniu składanki z piosenkami świątecznymi. Jedną z nich była: „Sun nimesi on maa” – fińska wersja utworu „Walking in the air”.  Przez przypadek na Youtubie odkryłam animowany teledysk do tej piosenki, w którym śniegowy bałwan zabiera małego chłopca na taką „wędrówkę po niebie”. Film zaś okazał się adaptacją […]

Czytaj dalej

Biblioteka na Końcu Świata #19 – Ukraiński Elementarz

Cześć! Witajcie w kolejnej odsłonie Biblioteki. W listopadzie przygotowałam dla Was coś swojskiego i jednocześnie wyjątkowego. Swojskiego, bo z kraju naszych ukraińskich sąsiadów. Wyjątkowego, bo to nic innego, jak szkolny podręcznik. Pamiętacie swoją pierwszą książkę do nauki czytania? Myślę, że nie da się tego ot tak, zapomnieć. Osobiście uczyłam się z „Liter” Ewy i Feliksa […]

Czytaj dalej

Biblioteka na Końcu Świata #18 – Łowy z Brockenhaus

Witajcie! Po krótkiej przerwie wracam do bibliotekowania. Dziś przygotowałam dla was aż cztery książki, które spodobały mi się w czasie ostatnich zakupów, które miały miejsce kilka dni temu w Brockenhaus. W Brocken… co? Ano, w Brockenhaus, zwanym też w skrócie Brocki. To popularny w Szwajcarii sklep z używanymi rzeczami. Można w nim znaleźć odzież, książki, […]

Czytaj dalej

Musi być dobrze – o pojmowaniu zuryskich smalltalków słów kilka

Już od dawna jedną z moich małych-wielkich trudności na emigracji w Zurychu stanowiła odpowiedź na pytanie: co słychać. Kiedy miałam w pracy gorszy dzień, zapytana przelotnie przez innych współpracowników, nie potrafiłam standardowo przyznać, że jest u mnie alles gut, czyli wszystko dobrze.  Będąc w Polsce mogłabym w takiej sytuacji powiedzieć: leci, leci, albo stara bieda. […]

Czytaj dalej